Bootcampy online cieszą się coraz większą popularnością z uwagi na fakt, że dają swobodę wyboru miejsca i czasu nauki. Dzięki temu można uczyć się programowania i łączyć to z pracą zawodową lub studiami, albo korzystać z nauki za granicą. Jak jednak wybrać bootcamp, który spełni nasze oczekiwania?
Na co zwrócić uwagę szukając kursu dla siebie?
Przeglądając oferty kolejnych bootcampów trzeba sprawdzić, ile godzin nauki obejmują. Absolutnym minimum powinno być 150 godzin, co pozwala na przekazanie wiedzy z zakresu np. programowania w danym języku. Najlepiej szukać ofert, w których jest około 200-240 godzin nauki – samodzielnej lub z mentorem, rozłożonej na kilka czy kilkanaście tygodni.
Chcąc uczyć się na bootcampie zwróćmy też uwagę na to, czy daje on możliwość nabywania wiedzy i nowych umiejętności w tempie danej osoby oraz czy mentorzy są dostępni na indywidualne zapytanie ucznia. Najlepiej by było, aby mentor był dostępny 24 godziny na dobę, np. przez code review czy możliwość odbycia osobistej rozmowy online.
W niektórych przypadkach niestety tak nie jest i okazuje się, że nie nadążamy z tematem i nie potrafimy prawidłowo rozwiązywać zlecanych nam zadań. Niekorzystna dla ucznia jest sytuacja, gdy otrzymuje od mentora zadania do zrobienia na nadchodzący tydzień, ale możliwość zadawania pytań nie istnieje. Mentor po prostu rozwiązuje case`y po tygodniu, w czasie webinaru, a jeśli coś robiliśmy nie tak, dowiadujemy się o tym zbyt późno, aby nadrobić temat. Czasem nawet nie jesteśmy w stanie zauważyć szczegółu, który robimy inaczej niż mentor i dlatego efekt naszej pracy odbiega od założeń.
Ile to kosztuje?
Dla osób chcących uczestniczyć w bootcampie ważna jest też cena takiej nauki. Powinna być ona adekwatna do oferty, a najlepiej, aby firma organizująca bootcamp organizowała promocje, w ramach których można skorzystać z nauki na dobrych warunkach cenowych.
Bardzo istotne jest sprawdzenie, czy w naszym przypadku uczestnictwo w bootcampie nie niesie za sobą dodatkowych, ukrytych kosztów. Generowane są one między innymi przez bootcampy stacjonarne, wymagające codziennej obecności uczniów np. w Warszawie, co wymusza na nich wzięcie długiego, bezpłatnego urlopu, możliwą utratę premii w pracy czy opłacenie mieszkania albo dojazdów do stolicy.